Kumpel w pracy znalazł jakąś aplikację, która - Twoje historie z życia codziennego - TwojeHistorie.pl


REKLAMA




Kumpel w pracy znalazł jakąś aplikację, która

Kumpel w pracy znalazł jakąś aplikację, która ocenia atrakcyjność osoby widocznej na zdjęciu. Prezes puszył się jak paw bo uzyskał najlepszy rezultat z całego biura, do czasu aż ja nie wróciłem z urlopu. Facet tak się wkurzył, że się na mnie najzwyczajniej w świecie obraził. Trzy dni później wyrzucił mnie dyscyplinarnie bo wyrzucam śmieci i zmywam po sobie naczynia bez konsultacji z nim! Niby mogę pójść do sądu, ale co z tego skoro i tak już nie mam czego szukać w jego firmie.




REKLAMA


Kolega z pracy chciał zarwać do nowej sąsiadki, ale jest zbyt

Kolega z pracy chciał zarwać do nowej sąsiadki, ale jest zbyt nieśmiały żeby tak po prostu zagadać, więc wymyślił sprytny plan.

Zamawiając paczkę umyślnie podał zły adres (do niej) i spodziewał się, że ona przyjdzie do niego z jego paczką i tak się poznają.

Babeczka przesyłkę odebrała (dostał SMSa z potwierdzeniem), ale nie przyszła do niego, więc poszedł do niej sam.

Na pytanie czy nie ma przypadkiem jego paczki, odparła nie i zamknęła mu drzwi pod nosem.

Kurtyna.





REKLAMA


Rodzice mojego chłopaka, który urodził się 3 miesiące po ich

Rodzice mojego chłopaka, który urodził się 3 miesiące po ich ślubie, nie pozwalają mu przyjechać do mnie na kilka dni (mieszkam w okolicy lasów, sów, braku oświetlenia), gdy moi rodzice wyjeżdżają na urlop.

Na wspólne wczasy we dwójkę jechaliśmy już 4 razy i wtedy problemu nie było.

Co najgorsze 21 latek nie umie im się postawić.





REKLAMA


Regularnie dostaję okazałe bukiety kwiatów pocztą kwiatową od

Regularnie dostaję okazałe bukiety kwiatów pocztą kwiatową od "tajemniczego wielbiciela".

Nie mam pojęcia od kogo, a mąż jest przekonany, że mam romans.

Poczta kwiatowa nie chce zdradzić kto jest nadawcą, a ja nie mam pojęcia dlaczego ani kto mi te kwiaty wysyła.





REKLAMA


Pierwszego dnia pracy jako ratownik na basenie uratowałem faceta

Pierwszego dnia pracy jako ratownik na basenie uratowałem faceta w średnim wieku, który dostał zawału serca i poszedł na dno.

Nie tylko go wyciągnąłem z wody, ale również wezwałem pogotowie i opiekowałem się nim do przyjazdu karetki.

Po paru dniach przyszedł do mnie.

Pomyślałem, że przyszedł mi podziękować, ale on na mnie naskoczył bo mogłem mu po prostu dać umrzeć.

Zawał serca zdaje się nie jest jego największym problemem.





REKLAMA