Moja siostra ma specyficzne poczucie humoru. - Twoje historie z życia codziennego - TwojeHistorie.pl


REKLAMA




Moja siostra ma specyficzne poczucie humoru.

Moja siostra ma specyficzne poczucie humoru. Na urodziny zamiast wręczyć mi bon do sklepu obuwniczego kupiła najbrzydsze buty jakie w życiu widziałam i to jeszcze w złym rozmiarze i z szerokim uśmiechem wręczyła mi je razem z paragonem zakupu. Następnego dnia poszłam do tego sklepu wybrać obuwie, które faktycznie mi się podoba i zaczęłam opowiadać ekspedientce o kwaśnym poczuciu humoru siostrzyczki i żartować, że sprzedaż tak brzydkich butów powinna być karalna. I wtedy dopiero spojrzałam na jej nogi - miała dokładnie ten model na sobie.




REKLAMA


Kolega z pracy chciał zarwać do nowej sąsiadki, ale jest zbyt

Kolega z pracy chciał zarwać do nowej sąsiadki, ale jest zbyt nieśmiały żeby tak po prostu zagadać, więc wymyślił sprytny plan.

Zamawiając paczkę umyślnie podał zły adres (do niej) i spodziewał się, że ona przyjdzie do niego z jego paczką i tak się poznają.

Babeczka przesyłkę odebrała (dostał SMSa z potwierdzeniem), ale nie przyszła do niego, więc poszedł do niej sam.

Na pytanie czy nie ma przypadkiem jego paczki, odparła nie i zamknęła mu drzwi pod nosem.

Kurtyna.





REKLAMA


Rodzice mojego chłopaka, który urodził się 3 miesiące po ich

Rodzice mojego chłopaka, który urodził się 3 miesiące po ich ślubie, nie pozwalają mu przyjechać do mnie na kilka dni (mieszkam w okolicy lasów, sów, braku oświetlenia), gdy moi rodzice wyjeżdżają na urlop.

Na wspólne wczasy we dwójkę jechaliśmy już 4 razy i wtedy problemu nie było.

Co najgorsze 21 latek nie umie im się postawić.





REKLAMA


Regularnie dostaję okazałe bukiety kwiatów pocztą kwiatową od

Regularnie dostaję okazałe bukiety kwiatów pocztą kwiatową od "tajemniczego wielbiciela".

Nie mam pojęcia od kogo, a mąż jest przekonany, że mam romans.

Poczta kwiatowa nie chce zdradzić kto jest nadawcą, a ja nie mam pojęcia dlaczego ani kto mi te kwiaty wysyła.





REKLAMA


Pierwszego dnia pracy jako ratownik na basenie uratowałem faceta

Pierwszego dnia pracy jako ratownik na basenie uratowałem faceta w średnim wieku, który dostał zawału serca i poszedł na dno.

Nie tylko go wyciągnąłem z wody, ale również wezwałem pogotowie i opiekowałem się nim do przyjazdu karetki.

Po paru dniach przyszedł do mnie.

Pomyślałem, że przyszedł mi podziękować, ale on na mnie naskoczył bo mogłem mu po prostu dać umrzeć.

Zawał serca zdaje się nie jest jego największym problemem.





REKLAMA