Po przeprowadzce do innego miasta

Po przeprowadzce do innego miasta zapisaliśmy naszą nastoletnią córkę do nowej szkoły. Już pierwszego dnia zostaliśmy wezwani na dywanik do dyrektora bo "smarkula jest bezczelna i pyskata"- bo nie chciała "wyjąć słuchawek z uszu mimo wielokrotnych próśb nauczycieli". Problem w tym, że te słuchawki to jej aparat słuchowy i za każdym razem grzecznie informowała, do czego jej służą.