Umówiłam się na pierwszą randkę z facetem,
Umówiłam się na pierwszą randkę z facetem, który uparł się, że przyjedzie po mnie samochodem, bo kupił nową furę. Powinnam była się wycofać już wtedy. Auto fajne, ale dla mnie samochód ma być tani w utrzymaniu i bezawaryjny, reszta nie ma większego znaczenia. Pojechał mega okrężną drogą, żeby "mieć przyjemność z jazdy". Później zajechał na stację zatankować, a kiedy już zaczynałam się niecierpliwić pojechał jeszcze na myjnię "opłukać auto". Szorował i tak już czyściutki samochód przez 50 minut i jeszcze zapytał czy nie chcę mu odkurzyć wnętrza bo i tak się nudzę. Wkurzona kazałam się odwieźć. Zrobił to z radością, bo mógł znowu pojechać okrężną drogą.