Zaspałem rano i wychodząc w pośpiechu

Zaspałem rano i wychodząc w pośpiechu do pracy nie zgasiłem światła w sypialni. Żona zrobiła mi o to karczemną awanturę. Nie dlatego, że marnuję prąd ani nic w tym stylu. Jej zdaniem zepsułem tym naszemu kotu cały dzień bo nie mógł drzemać sobie w spokoju. Chyba nigdy w życiu nie wymyśliła głupszego powodu do kłótni!