W dniu kiedy podpisaliśmy wspólny kredyt

W dniu kiedy podpisaliśmy wspólny kredyt na mieszkanie z moim narzeczonym jakby zamienił się w innego człowieka. Przez ostatnie pół roku nie wykazał się inicjatywą w urządzaniu mieszkania nawet raz. Wybór sprzętów? Ty się na tym lepiej znasz! Wybór mebli? Jest mi to obojętne! Przeniesienie gniazd? Jeśli widzisz taką potrzebę, to śmiało! I tak ze wszystkim. O przepraszam rozrysował cały podsufitowy labirynt, który chce sam wybudować dla wiewiórek, które chciałby oswoić. Wydaje mi się, że wizja odpowiedzialności tak go przerosła, że cofnął się w rozwoju a jakieś 15 lat.