Odwieźliśmy moją mamę do domu po rodzinnej
Odwieźliśmy moją mamę do domu po rodzinnej imprezie. Mąż prowadził, a matula jak zwykle się czepiała, że zbyt agresywnie prowadzi. Trafiliśmy na kontrolę prędkości - nieznaczne przekroczenie. Padło standardowe pytanie - "Dokąd tak się spieszymy kierowco?". Mąż musiał przekrzykiwać mamę, bo ona nie mogła powstrzymać się od zgryźliwych komentarzy. Mąż powiedział, że odwozi teściową na co policjant pokiwał ze zrozumieniem i powiedział: "Rozumiem"i dał mu jedynie ostrzeżenie. Już miał nas puścić kiedy spojrzał jeszcze raz na mamę... i wlepił jej mandat za niezapięte pasy.