Na początku roku rozmawiałam z kierownikiem
Na początku roku rozmawiałam z kierownikiem o podwyżce i po przejrzeniu moich osiągnięć sam się zdziwił, że tak długo się ostałam bez awansu i podwyżki. Obiecał mi 10% podwyżki od przyszłego miesiąca. Niestety obiecanej podwyżki nie dostałam... usłyszałam za to jak koleżanka, totalna leserka chwali się, że niespodziewanie dostała 10% więcej. Kierownik przyznał się skruszony, że wypełniając papiery pomylił mnie z tamtą dziewczyną i teraz już nie ma tego jak odkręcić żeby nie wyszedł na niekompetentnego. Obiecał mi to wynagrodzić, ale niedługo później przyszła zaraza i sam stracił pracę. Koleżanka za to się przechwala, że podwyżki same jej z nieba spadają.