Bardzo podobała mi się dziewczyna, która

Bardzo podobała mi się dziewczyna, która była hodowczynią yorków. Zagadałem, w rozmowie wyszło, że też mam takiego psa (a nie mam). Po kilku spotkaniach stwierdziła, że chciałaby zobaczyć jak mieszkam. Qurna, pożyczyłem yorka od matki kumpla, żeby nie było, że kłamałem. Żeby go obłaskawić, troszkę go podkarmiałem szynką, serem żółtym itd. Kiedy przyszła dziewczyna, pies dostał amoku - zaczął gwałcić jej nogę, podarł jej rajstopy, pogryzł mi rękę, którą go odsuwałem. Po całej akcji, jak go zamknąłem w salonie, dostał potężnej sraczki. Nie wiedziałem, że ten skurczybyk jest agresywny w stosunku do samców, gdy w pobliżu pojawia się suczka z cieczką. Suki mojej wybranki miały cieczkę, a mnie potraktował, jak rywala. I jeszcze się dowiedziałem, że york je dziennie 10 dkg jedzenia - ja mu dałem naraz w sumie ze dwa razy tyle... A także, że małego, gryzącego psa trudniej złapać niż dużego. Z randki wyszły nici, a ja zyskałem 2 szwy i opinię kłamcy .