Mam sąsiadkę Zosię. Zosia często

Mam sąsiadkę Zosię. Zosia często narzeka,zazwyczaj na wszystko i wszystkich. Któregoś dnia zapytała, czy moje dzieci pomogą jej w wielkich porządkach. Miały pakować niepotrzebne rzeczy do worków i powyrzucać do śmieci. Niechętnie, po namowach, dzieciaki poszły skuszone kasą. Na drugi dzień po sprzątaniu cale blokowisko usłyszało wielki ryk i wyzwiska.To Zosia ...Okazało się ,że dzieci popakowały z szafy ciuchy metodą "jak leci"i na śmietnik. Zapytane, czemu tak zrobiły, odpowiedziały, że ta pani mówiła, że ma same szmaty i nie ma się w co ubrać. Jeszcze nigdy takiej akcji nie było, bo była wojna z "nurkami"pod śmietnikiem...o łupy z szafy Zosi ...