Kupiłem niedawno nowy aparat. Porządny,

Kupiłem niedawno nowy aparat. Porządny, zapłaciłem za niego dokładnie 949zł. Poszedłem na rower, w międzyczasie swoją obecnością zaszczyciła mnie ciocia ze swoimi dziećmi, 4-latką i 2,5-latkiem. Wracam do domu, patrzę, dzieci się bawią, wszystkie szafki i szuflady z mojego pokoju pootwierane, aparat leży na podłodze.A konkretnie rzecz biorąc, to dwie połowy aparatu. Zaniosłem cioci i powiedziałem, co się stało. Po krótkich oględzinach stwierdziła, że to moja wina, ponieważ położyłem go w niebezpiecznym miejscu, poza tym powinienem pomyśleć, że dzieci będą się bawić, i mogą coś zniszczyć. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że nie miałem pojęcia, że oni przyjdą, więc nie mogłem pomyśleć że dzieci coś zniszczą, a poza tym, to "niebezpieczne miejsce"to była szuflada zamykana na kluczyk, który wisiał sobie spokojnie na gwoździku w szafie.