Zgubiłem gdzieś klucze, a że byłem już
Zgubiłem gdzieś klucze, a że byłem już solidnie spóźniony do pracy zostawiłem żonie kartę: "Zapodziałem klucze, nie zamykaj proszę mieszkania". Ona poszła krok dalej i zostawiła na drzwiach kartkę dla kuriera: "Kurierze jeśli nie ma nas w domu, zostaw przesyłkę w przedsionku. Drzwi otwarte". Kuriera nie było, ale jak wróciłem do domu wszystko było powywracane - jak to mówią okazja czyni złodzieja, ktoś nas okradł. A klucze cały czas miałem w kieszeni...