Mam na studiach koleżankę, która dorabia

Mam na studiach koleżankę, która dorabia sobie jako kelnerka w knajpie studenckiej. Organizują tam regularnie wieczorki karaoke, a że na całkiem nieźle śpiewam wymyśliłem sobie, że wezmę udział i skradnę jej serce. Śpiewanie szło mi super dopóki nie dostałem napadu kichania. Samo kichanie to nic takiego, ale zatoczyłem się i spadłam ze sceny prosto na stolik, przy którym siedział właściciel knajpy. Mam zakaz wstępu, a dziewczę nie przyznaje się teraz nawet, że mnie kojarzy!