Jechałem latem na rowerze. W momencie kiedy

Jechałem latem na rowerze. W momencie kiedy mijałem kawiarnię na rogu na moment zagapiłem się na śliczną dziewczynę i w ostatniej chwili dostrzegłem kątem oka inny rower jadący prosto we mnie. Próbowałem hamować, ale było już za późno - straciłem kontrolę nad rowerem i złamałem sobie rękę. To co wziąłem za innego rowerzystę to było moje własne odbicie w szybie, a tłum gapiów głośno zastanawiał się co właściwie tutaj miało miejsce. Z ich perspektywy jechał sobie ktoś na rowerze po czym bez powodu zahamował na tyle gwałtownie, że się wywalił.