Brat męża był świadkiem na ślubie swojego

Brat męża był świadkiem na ślubie swojego najlepszego kumpla. Dwa dni przed ślubem był wieczór kawalerski (wyjątkowo słaby wybór terminu jak dla mnie). Szwagier tak się spił, że próbując otworzyć parasol strzelił sobie rączką prosto w oko. Przyszły Pan Młody strasznie się z niego nabijał i parodiując go sam zrobił dokładnie to samo. W dniu wesela obaj mieli widoczne z kilometra piękne śliwy pod oczami.