Pracuję na SOR-ze. Przywieziono dzisiaj

Pracuję na SOR-ze. Przywieziono dzisiaj rano do nas młodego chłopaka z wypadku samochodowego. Był jeszcze w sporym szoku, ale kiedy spojrzał na swoją nienaturalnie wykrzywioną piszczel i powiedział: "O nie, mam nadzieję, że nie jest złamana"to wziął mnie z takiego zaskoczenia, że niekontrolowanie parsknąłem śmiechem.