Wczoraj w nocy życie dało mi kolejną cenną lekcję
Wczoraj w nocy życie dało mi kolejną cenną lekcję.
Jeśli mieszkacie z rodzicami i w środku nocy usłyszycie bardzo podejrzane dźwięki dochodzące z łazienki, lepiej nie sprawdzajcie ich pochodzenia.
Nakryłam rodziców na igraszkach, w bardzo nietypowej pozycji... a pewnych rzeczy nie da się już niestety wymazać z pamięci.
Dzisiaj rano byłem świadkiem awantury moich dzieci, które kłócił
Dzisiaj rano byłem świadkiem awantury moich dzieci, które kłóciły się o głupią drobnostkę.
W pewnym momencie 14-letnia córka krzyknęła do 12-letniego syna "przez ten internet naprawdę straciłeś rozum!", na co jej brat odparł "a Ty dziewictwo".
Nie mam pojęcia czy żartował.
Mój mąż zapomniał o 7 rocznicy naszego ślubu
Mój mąż zapomniał o 7 rocznicy naszego ślubu.
Świetnie pamięta za to datę urodzin naszego psa.
Jakiś czas temu byłem na Juwenaliach
Jakiś czas temu byłem na Juwenaliach. Postanowiliśmy się nieco napić, żeby lepiej się słuchało muzyki. Jako że student kasą nie śmierdzi, to żeby było taniej obaliliśmy flaszkę jeszcze przed wejściem na teren ograniczony barierkami.
Po zakończeniu ostatniego z koncertów, czekając na pociąg do domu, poszedłem z przyjaciółką na długi (ok 15 kilometrów) spacer.
Podczas spaceru czułem bardzo silne pieczenie kostki. Było coraz gorzej, pod koniec trasy już ledwo szedłem. Robiłem dobrą minę do złej gry i starałem się nie wyjść na mięczaka (w końcu obtarcie kostki to nie powód do narzekania). W domu okazało się, że gdy wstawieni wchodziliśmy na teren juwenaliów wsunąłem mój gaz pieprzowy do cholewy buta (żeby mi go nie zabrali podczas kontroli na bramkach). Po pijanemu przypadkowo wcisnąłem przycisk i wtłoczyłem sobie do skarpetki pół zasobnika najmocniejszego gazu pieprzowego na rynku, czyli dawkę wystarczającą do obezwładnienia 4-5 facetów. Przez cały festiwal i później przez 4 godziny spaceru gaz wcierał się w moją poranioną kostkę. Przez trzy dni nie mogłem założyć buta ani się położyć, bo czułem się jakbym miał ognisko na kostce.