Własnie rozpoczęłam pierwszy dzień pracy
Własnie rozpoczęłam pierwszy dzień pracy jako niania. Jest godzina 10. Dziecko 7 lat, właśnie się obudziło. Jedzenie ma przygotowane w pudełeczku, mam tylko podać o odpowiednich porach. Zaglądam do pudełka. Wszystko podpisane karteczkami. Śniadanie - wafelek czekoladowy, II śniadanie - batonik snickers, przekąska - kinder jajko, obiad - ZUPKA CHIŃSKA. Do picia - coca cola. Jak będzie chciało, to w zamrażalniku ma lody. Tłumaczenie? Bo dziecko nic innego jeść nie chce, więc dostaje to co lubi, żeby głodne nie chodziło. Matka roku. Brawo!