Bardzo zależało mi na posadzie asystentki w

Bardzo zależało mi na posadzie asystentki w największej firmie w moim rejonie. Przyszłam na rozmowę kwalifikacyjną, a prezes kazał mi na siebie czekać 2 godziny zanim mnie przyjął. Na wstępie zapytał mnie czy nadal uważam się za osobę zorganizowaną, sumienną i punktualną. Przytaknęłam na co on się roześmiał i powiedział: "Na rozmowę umówieni byliśmy na jutro. Powodzenia w szukaniu pracy gdzie indziej".