Mam tak samo na imię jak moja teściowa. W

Mam tak samo na imię jak moja teściowa. W związku z tym urządzamy je razem. Jednego roku u teściowej, kolejnego u mnie. W tym roku przypadła moja kolej i od samego początku głośno komentowała niedociągnięcia mojego gotowania, chociaż moim skromnym zdaniem potrawy były smaczne i udane. Na koniec wręczyła mi książkę kucharską - prezent od wnuków, który dopiero co dostała i powiedziała: "Masz, Tobie przyda się zdecydowanie bardziej". Dzieciaki oczywiście w płacz i o miłej, rodzinnej atmosferze mogliśmy już zapomnieć.