Jestem podziębiona. Jadąc w zatłoczonym
Jestem podziębiona. Jadąc w zatłoczonym tramwaju chciałam wziąć tabletkę na gardło, ale jakimś cudem upolowałam w torebce luźną musującą aspirynę. Wzięło mnie to z takiego zaskoczenia, że zaczęłam się krztusić, a z ust poleciała mi piana z aspiryny. Ludzie dostali takiego ataku paniki, że mimo godziny szczytu nagle zrobiło się pusto w okół mnie.