Ekipa przeprowadzkowa przyjechała do sąsiadów

Ekipa przeprowadzkowa przyjechała do sąsiadów dzień wcześniej niż sąsiad mówił, ale uznałem, że plany się zmieniły. Czterech facetów ładowało ciężkie pudła na pakę mimo siarczystego mrozu, więc zaniosłem im termos z herbatą. Wyraźnie ich to speszyło i chwilę później pojechali "po jedzenie na stację". Dopiero kiedy wrócił sąsiad dowiedziałem się, że to żadna ekipa do przeprowadzek - to byli zwykli złodzieje.