Syn poszedł na podwórko i wrócił cały zapłakany.

Syn poszedł na podwórko i wrócił cały zapłakany. Uderzył się dwa razy w czoło, raz z prawej, a drugi raz z lewej. Ale nie to było przyczyną łez.
Starsi koledzy z podwórka wkręcili mu, że to dlatego że mu rosną rogi i będzie wieczorem wyglądał jak jeleń. Młody cały dzień płakał i biegał do lustra zobaczyć czy już ma rogi.