Przed świętami robiłam duże zakupy spożywcze,

Przed świętami robiłam duże zakupy spożywcze, a że nie miałam z kim zostawić 13 miesięcznego synka to zabrałam go ze sobą. Wyobraźcie sobie gigantyczna kolejka, większość ludzi się nudzi więc gapi się w telefon albo na mojego małego Olka, który niepewnie chodzi wokół mnie trzymając mnie za spodnie jak miał w zwyczaju.
Chował się za moimi nogami i miał radochę, że ludzie go wołają. W pewnym momencie stracił równowagę. Przed upadkiem uratowały go moje spodnie, które ściągnął mi do kolan. Tak go ucieszyła reakcja ludzi, że próbował to powtórzyć i dostawał istnej histerii, że mu na to nie pozwalam.