Mieszkam w starym bloku z wielkiej płyty

Mieszkam w starym bloku z wielkiej płyty gdzie mieszkają praktycznie sami emeryci. Ja sam odziedziczyłem mieszkanie po dziadkach. Rachunki za ogrzewanie są dzielone równomiernie na wszystkich lokatorów, więc staruszki grzeją na potęgę, bo jak coś jest wspólne to przecież można.
Ja mam wszystkie grzejniki wyłączone, a w mieszkaniu temperatura i tak rzadko kiedy schodzi poniżej 25 stopni celsjusza. Nie dość, że czuję się jakbym mieszkał w saunie to jeszcze muszę za to płacić fortunę.