Jestem z moim obecnym chłopakiem od roku - Twoje historie z życia codziennego - TwojeHistorie.pl


REKLAMA




Jestem z moim obecnym chłopakiem od roku

Jestem z moim obecnym chłopakiem od roku. Gdy go poznałam bardzo cierpiałam jeszcze po związku z moim byłym i na początku odrzucałam zaloty mojego ukochanego, mówiąc mu szczerze, że nie jestem w stanie zakochać się w kimś innym. Mimo to mój ukochany był cierpliwy i z czasem kompletnie zapomniałam o moim byłym.
Kilka dni temu rzeczony były zaczął do mnie dość intensywnie wypisywać. Najpierw nic nieznaczące pytania, potem coraz częściej sugestie, że za mną tęskni, że cierpi wiedząc, że mam innego, że nie może się zakochać w żadnej dziewczynie od kiedy zerwaliśmy. Ja cały czas twardo pisałam, że przykro mi, ale niestety nie ma już szans, abyśmy wrócili do siebie, gdyż kocham kogoś innego. Z dnia na dzień wiadomości ustały. Dziś mój obecny chłopak przytulił mnie i powiedział, że jest ze mnie dumny. Okazało się, że sądził, że ciągle kocham mojego byłego, dlatego namówił go do "przetestowania"mnie. Był bardzo zdziwiony, że dostał za to w gębę i nie rozumie, dlaczego teraz z nim nie rozmawiam.




REKLAMA


Przeprowadziłam się do innego miasta w związku z tym musiałam

Przeprowadziłam się do innego miasta w związku z tym musiałam znaleźć sobie nową fryzjerkę.

Trafiłam na fajny salon i super babkę.

Miała na ramieniu niesamowity tatuaż szczura.

Większość strzyżenia rozmyślałam o tym, że musi być bardzo oryginalna i mieć nieszablonową osobowość skoro zdecydowała się na taki nietypowy tatuaż.

Przy płaceniu, rzuciłam luźną uwagę, że bardzo fajnego ma szczura - spojrzała na mnie krzywo i wycedziła przez zęby, że to WILK.

Z fryzury byłam bardzo zadowolona, ale nie odważyłam się już wrócić do tego salonu.





REKLAMA


Ostatnio wybrałam się z koleżankami na speed-dating

Ostatnio wybrałam się z koleżankami na speed-dating.

Nie wiem, co było gorsze - to, że w porównaniu z nimi miałam kiepskie powodzenie, czy to, że każdy facet, który do mnie podszedł, miał cycki większe od moich.





REKLAMA


Wczoraj byłem na imprezie firmowej

Wczoraj byłem na imprezie firmowej (pracuję w tej firmie od miesiąca). Byli na niej wszyscy pracownicy, szefostwo, żony, dzieci itp. Kiedy kierownik działu przedstawiał mnie głównemu dyrektorowi moja pięcioletnia córeczka zapytała się dyrektora gdzie są jego dzieci (szukała chętnych do zabawy), na co on jedynie coś burknął, odwrócił się i po prostu sobie poszedł. Mój kierownik szybko wytłumaczył, że jego żona poroniła dwa razy w dość zaawansowanej ciąży i temat dzieci jest dla niego bardzo przykry i drażliwy. Postanowiłem go przeprosić, przyjął to bardzo miło - dopóki nie powiedziałem "Ja, a tym bardziej Tosia nic nie wiedzieliśmy..."- słysząc to rozkleił się i niemalże uciekł. Później dowiedziałem się, że jego żona dwa razy miała urodzić córeczkę, która miała mieć tak właśnie na imię.





REKLAMA


Dojechałem dziś prawie spóźniony na ważne spotkanie z klientem

Dojechałem dziś prawie spóźniony na ważne spotkanie z klientem w obcym mieście. Nawigacja niestety nie potrafiła poprawnie wskazać lokalizacji spotkania (jakaś zupełnie nowa ulica) więc zapytałem się dziewczyny idącej chodnikiem czy może wytłumaczyć mi gdzie to jest. Odparła, że również wybiera się w okolice tej ulicy, więc zaproponowałem podwózkę. O dziwo zgodziła się, jedziemy i jedziemy, miasto się powoli kończy, dziewczyna mówi żeby się zatrzymać. Szybko wysiadła i na odchodne rzuciła, że nie ma pojęcia gdzie jest ta ulica o którą pytałem, ale dzięki za podwózkę. "Moja"ulica, jak się później okazało, była na drugim końcu miasta. A branża taka, że nie wypadało pytać się o drogę tego klienta.





REKLAMA