Wróciłam z weekendowego wypadu ze znajomymi i z przerażeniem odkryłam, że z mojej półki z książkami poznikały wszystkie książki. Zapytałam rodziców i przyznali, że zrobili wielkie porządki i sprzedali masę staroci na wyprzedaży garażowej.

Nie potrafili zrozumieć mojego wzburzenia, bo przecież od lat nawet nie zaglądałam do żadnej z nich. No niezupełnie, poupychałam między stronami jakieś 800 złotych oszczędności. Ile dostali za wszystkie moje książki? 50 złotych - prawdziwy interes życia.

Na porannym kacu gigancie jakimś cudem niechcący zadzwoniłem do teściowej w trakcie solidnego posiedzenia na kiblu. Na moje szczęście nie odebrała.

Na moje nieszczęście nagrałem jej dość "nietypową"wiadomość na poczcie głosowej. Chyba mogę już na dobre zapomnieć o dobrych relacjach z nią.

Miałam dzisiaj bardzo ciężki początek tygodnia. Mocno spięłam się z szefem i po pracy byłam w beznadziejnym humorze. Postanowiłam wziąć sobie po drodze do domu wymyślną kawę na wynos na poprawę nastroju.

Wychodząc wpadłam na jakiegoś faceta i wylałam na niego praktycznie cały gorący napój. Tym facetem okazał się być mój szef. Jutrzejszy dzień to będzie istne piekło.

W tym roku postanowiłam zrobić niespodziankę mojej babci, która mieszka na drugim końcu kraju i razem z rodzicami przejechaliśmy te paręset kilometrów żeby wpaść do niej na dzień babci.

Jak tylko mnie zobaczyła przeskanowała mnie solidnie z góry do dołu i z wyraźnym żalem powiedziała: "A zawsze byłaś taka śliczna"po czym myśląc, że jej nie usłyszę szeptem zapytała moją mamę "Co się stało?".

Reszta wizyty przebiegała w podobnej atmosferze. Następnym razem jak będę chciała być dla kogoś miła to się dwa razy zastanowię.