Obudził mnie potworny smród. To nasz 10 - Twoje historie z życia codziennego - TwojeHistorie.pl


REKLAMA




Obudził mnie potworny smród. To nasz 10

Obudził mnie potworny smród. To nasz 10 letni syn w środku nocy przyszedł do naszej sypialni i puścił zjadliwego bączora. Tłumaczył, że oboje z mężem coś ostatnio kaszleliśmy (suche powietrze i alergie), a on się bał, że mamy wiadomego wirusa.

Wyczytał, że utrata węchu jest jednym z objawów, więc się najadł ciastek owsianych, które źle na niego działają i przybiegł nas "przetestować".




REKLAMA


Mój ojciec kupił swojej kochance samochód za pieniądze odkładane

Mój ojciec kupił swojej kochance samochód za pieniądze odkładane na moje studia.

W jednej chwili jestem już bezrobotna na przyszłość..





REKLAMA


Pech nie mój ale widowiskowo było

Pech nie mój ale widowiskowo było.

Pewnego dnia sałam sobie w kolejce po bilet do kina.

Raptem kilka osób.

Przede mną stał facet około trzydziestki, wyraźnie wczorajszy.

Towarzyski był, opowiadał, jak fajnie poprzedniego dnia balował i, że dziś na randkę dziewczynę do kina zabiera.

W pewnej chwili stwierdził, że mu się wczorajsze menu wraca, ale będzie dzielny i wytrzyma, jeszcze tylko dwie osoby przed nim.

Trochę przy tym zieloności nabrał, ale humor go nie opuszczał.

Pech chciał, że aby kupić bilet, należało się pochylić przed kasowym okienkiem...... tak, tak - pan schaftował się prosto do okienka.





REKLAMA


Wracałem samochodem do domu, była już noc, godzina około 1:00

Wracałem samochodem do domu, była już noc, godzina około 1:00.

Kiedy miałem już niecałe 20km do celu, jakiś człowiek przebiegł mi przed maską na drugą stronę ulicy, ja niewiele myśląc szarpnąłem kierownicą żeby go nie uderzyć, zarzuciło mnie, złapałem pobocze i z impetem uderzyłem w przydrożne drzewo.

Mnie się nic na szczęście nie stało, samochód skasowany, a ów tajemniczy "przechodzień" zniknął bez śladu.





REKLAMA


Wracałem w nocy samochodem za VW Golfem, którego styl jazdy

Wracałem w nocy samochodem za VW Golfem, którego styl jazdy wskazywał na nietrzeźwość kierującego (jazda zygzakiem, zjeżdżanie na przeciwny pas).

Jako, że nie toleruję pijaństwa za kółkiem, wyjąłem komórkę i zadzwoniłem pod 112 co by poinformować policję o moich przypuszczeniach.

Zanim się dodzwoniłem, zobaczyłem za sobą policyjne światła.

Nieoznakowany radiowóz zatrzymał mnie i dostałem mandat za rozmowę przez telefon podczas jazdy.

Na nic zdały się tłumaczenia, bo kierowca Golfa po zobaczeniu policji czym prędzej się ulotnił.





REKLAMA